„Czy lato dawniej pachniało inaczej… ? 
Na dołączonych, starych fotografiach pochodzących z książki ,,Tak odmieniona dziś nasza wieś”, wydanej przez Towarzystwo Regionalne im. Wacława Tuwalskiego w Woli Osowińskiej, widać kobiety w lekkich sukienkach w kwiaty, przewiązanych w talii, i mężczyzn w lnianych koszulach – skromnych, a jednak pełnych elegancji. Choć nie mieli tylu możliwości co my dziś, zawsze starali się wyglądać modnie.
Ogromną rolę miały wtedy krawcowe – to one szyły i zdobiły kreacje, często z niewielkich kawałków materiału potrafiąc wyczarować sukienki, które do dziś zachwycają krojem. Ich ręczna praca, hafty i drobne poprawki sprawiały, że każdy strój nabierał indywidualnego charakteru. W pamięci wielu osób zapisała się m.in. pani Zofia Skowron – słynna krawcowa, prawdziwa mistrzyni w swojej dziedzinie, która nie tylko tworzyła piękne kreacje, ale także uczyła inne kobiety sztuki szycia, przekazując im wiedzę i pasję.
Ważne były także kursy szycia i kroju organizowane przez Koło Gospodyń Wiejskich z Woli Osowińskiej, na które uczęszczały kobiety – tam poznawały tajniki wykrojów, uczyły się jak przerabiać stare ubrania i jak z jednego kawałka materiału stworzyć coś zupełnie nowego. Bo sukienka musiała służyć przez lata – miała być skromna w kroju, aby pasowała i do kościoła, i na rodzinne uroczystości, i na codzienne spotkania. Uniwersalność i trwałość szły w parze z elegancją.
To dodatki nadawały całości uroku – korale, apaszki wiązane pod szyją, słomkowe kapelusze, warkocze przewiązane wstążką. Delikatny makijaż z akcentem czerwonej pomadki i sandały na małym obcasie wystarczały, by poczuć się wyjątkowo.
Patrząc na te zdjęcia – dziś część pokolorowana przez sztuczną inteligencję – aż trudno uwierzyć, jak ponadczasowe są niektóre z tamtych stylizacji. Zwiewna sukienka, klasyczne okulary przeciwsłoneczne czy minimalistyczna biżuteria… spokojnie mogłyby trafić i do naszych szaf.
Bo moda to nie tylko ubrania – to także historia ludzi, którzy je tworzyli i nosili. 
A Wy? Który element dawnej letniej mody sami chętnie założylibyście dziś?
Pamiętacie krawcową z dawnych lat – mistrzynie igły i nitki, takie jak pani Zofia Skowron, które potrafiły wyczarować cuda z najprostszych materiałów?
A może ktoś z Waszych bliskich chodził na kursy szycia i do dziś przechowuje własnoręcznie uszyte, skromne i ponadczasowe kreacje? 
Dajcie znać w komentarzach pod postem.
