19 maja przypadła kolejna rocznica śmierci polskiej pisarki,autorki wielkiej powieści Noce i dnie, Marii Dąbrowskiej (zmarła w roku 1965), która była pięciokrotnie nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury.

Maria Dąbrowska była także gościem na naszej ziemi. Przeczytajcie fragment wspomnień siostrzenicy pisarki:

„W 1942 r. my, tzn. ja z rodzicami przenieśliśmy się do majątku należącego do Banku Rolnego – Wola Osowińska. Wtedy Maryjka ciężko zachorowała na nerki. Leżała w Klinice Ministerstwa Oświaty. Byliśmy pewni, że umrze. Nie sądzone Jej było. Bomba padła na budynek tej kliniki do sąsiedniej sali. Lżej chorzy pouciekali. Była sama.

W czasie wojny dużo zrobiła dla rodziny swego brata Bogumiła, który jako oficer był w Anglii, gdzie służył w oddziałach zmotoryzowanych w generała Maczka. Żona jego z dziećmi przebywała cały czas w mieszkaniu Maryjki. Ona sama po powrocie z kliniki odwiedziła nas na Woli Osowińskiej koło Łukowa. Zapamiętałam dwa wydarzenia.

Pewnego razu w ciągu nocy wybuchł pożar budynku gospodarczego znajdującego się naprzeciwko naszego domku. Maryjkę obudzono pierwszą, bowiem spała w pokoju od strony drogi. Pamiętam, jak pobudziwszy nas pobiegła razem z nami na ratunek. Dźwigała wiadra wody gasząc pożar wraz z innymi. Drugi raz, gdy wracała z Radzynia Podlaskiego, wieś u wjazdu otoczyli partyzanci. Przestraszyła się i rozrzewiła zarazem. Chłopy, dowiedziawszy się kim jest, zasalutowali i wskazali wolną drogę. Przyjechała bardzo wzruszona i zatroskana o nich, żeby nie nadjechali Niemcy”.

Danuta Kelch (z domu Hepke)